Siostra Czesława Próchnicka OP urodziła się i do momentu wstąpienia do klasztoru klauzurowego mniszek dominikańskich w Świętej Annie k/Przyrowa w 1926 r. mieszkała w Pełkiniach, w majątku należącym do Witolda i Jadwigi Czartoryskich.
Stefan Swieżawski (1907-2004) - historyk filozofii, autor ponad 250 prac naukowych. Pochodził z zamożnej rodziny ziemiańskiej. Studiował na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, a potem w Paryżu. Przez ponad 30 lat był kierownikiem Katedry Historii Filozofii KUL. Na jego duchowy rozwój znaczny wpływ wywarło Stowarzyszenie Katolickiej Młodzieży Akademickiej "Odrodzenie", założone w 1919, którego prezesem był w roku akademickim 1927/1928. Tam zetknął się z Janem Czartoryskim. Jako jedyny świecki obserwator z krajów Europy Wschodniej brał udział w obradach Soboru Watykańskiego II. Był tercjarzem dominikańskim, został pochowany w habicie. Czytaj więcej...
Janusz Pezda (ur. 1960) - doktor habilitowany, pracownik naukowy Zakładu Historii Powszechnej Nowoczesnej Uniwersytetu Jagiellońskiego, badacz dzieju rodu Czartoryskich.
Marceli Handelsman (1882-1945) - mediewista, historyk dziejów nowożytnych i najnowszych, profesor Uniwersytetu Warszawskiego (od 1919 r.), twórca Instytutu Historii UW. Jako historyk interesował się szczególnie działalnością księcia Adama Czartoryskiego, jest autorem jego niedokończonej biografii (wydanej pośmiertnie w trzech tomach). Czytaj więcej...
Matylda Sapieżyna (1873-1968) - żona Pawła Sapiehy (1860-1934), magnata, pierwszego prezesa Polskiego Czerwonego Krzyża. Wyszła za niego za mąż w 1893 r. Byli właścicielami majątku w Siedliskach. We wspomnieniach zatytułowanych My i nasze Siedliska przedstawia bardzo barwny i ciekawy obraz dziejów polskiej arystokracji pierwszej połowy XX w.
Ojciec Ireneusz Łuczyński OP (1916-2009) - dominikanin, pochodził z Jarosławia. Pierwsze śluby zakonne złożył w 1935 r., święcenia kapłańskie przyjął w 1940 r. W Zakonie Dominikańskim przeżył 75 lat. Otrzymał tytuł Magistra Świętej Teologii. Jest pochowany na cmentarzu parafialnym w Gidlach.
Włodzimierz Alfons Czartoryski (1895-1975) - o dwa lata starszy brat Jana Franciszka (późniejszego o. Michała), ostatni właściciel majątku w Pełkiniach, kurator Muzeum Czartoryskich w Krakowie w pierwszych latach II wojny światowej.
Jadwiga z Dzieduszyckich Czartoryska (1867-1941) - matka Jana Franciszka (późniejszego o. Michała) Czartoryskiego, żona księcia Witolda Czartoryskiego (od 1889 r.), matka dwunaściorga dzieci. Zmarła w Pełkiniach, pochowana została w Zarzeczu w rodowym mauzoleum Dzieduszyckich.
ks. Jan Gralewski (1868-1924) - działacz oświatowy, społeczny i polityczny. W 1891 r. przyjął święcenia kapłańskie. Zmuszony w 1900 r. przez władze zaborcze do zaniechania pracy pedagogicznej, zaangażował się w pracę społeczną. W 1907 r. założył elitarną szkołę z internatem, zwaną Ogniskiem, stosującą nowe metody nauczania. Za sprzeciwianie się wprowadzeniu języka rosyjskiego do szkół Macierzy odebrano mu w 1907 rektorstwo kościoła popijarskiego w Warszawie i wydalono z Królestwa, a po powrocie w 1908 r. zakazano głoszenia kazań. Autor podręczników do nauki religii dla klas niższych.
ks. Władysław Korniłowicz (1884-1946) - studiował nauki przyrodnicze, w 1905 r. wstąpił do seminarium duchownego w Warszawie i w 1912 r. przyjął święcenia kapłańskie. Jako kapelan towarzyszył walczącym na frontach wojny polsko-bolszewickiej w latach 1919-1920, m.in. pod Lwowem, Sokolnikami i Skniłowem. W okresie międzywojennym wspierał lwowskie środowisko "Odrodzenia". W 1930 r. zamieszkał w Laskach pod Warszawą w Zakładzie dla Niewidomych, który stał się odtąd centrum jego życia i apostolstwa. Wkrótce stał się ojcem całego dzieła Lasek, skupiającego różne placówki opieki i szkolenia niewidomych oraz związane z nimi apostolstwo wobec ludzi poszukujących wiary. Zmarł z powodu choroby nowotworowej 26 września 1946 r. We wrześniu 1978 r. rozpoczęto jego proces beatyfikacyjny.
Ojciec Pius Bełch OP (1916-2008) - po maturze wstąpił do dominikanów, w 1936 r. złożył pierwsze śluby zakonne, pięć lat później przyjął święcenia kapłańskie. Pracował m.in. w Prudniku (1946-1953) i w Tarnobrzegu. Ostatnie lata życia spędził w Borku Starym k/Rzeszowa, tam też został pochowany.
Czesław Mączyński (1881-1935) - w 1902 r. zgłosił się jako ochotnik do artylerii w garnizonie Jarosław; po wybuchu I wojny światowej został zmobilizowany do 29 Pułku Artylerii Polowej, w 1917 r. otrzymał stopień kapitana; dowódca obrony Lwowa w listopadzie 1918 r., następnie uczestnik ofensywy na wschód; w 1922 r. wybrany do sejmu z ramienia Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej; odznaczony m.in. Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Niepodległości z Mieczami i czterokrotnie Krzyżem Walecznych.
ks. Kazimierz Lutosławski (1880-1924) - dziennikarz, pedagog, ideowy mentor twórców skautingu i harcerstwa polskiego, projektant polskiej odznaki skautowej, która stała się pierwowzorem krzyża harcerskiego. Święcenia kapłańskie przyjął w 1912 r. po uprzednim ukończeniu studiów medycznych. Wybrany do Sejmu Ustawodawczego (1919 r.) i Sejmu I kadencji (1922 r.), był głównym autorem wstępu do konsytucji marcowej w 1921 r., roty przysięgi prezydenta i ślubowania poselskiego.
kard. Stefan Wyszyński (1901-1981) - kapłan diecezji włocławskiej, absolwent KUL, doktor nauk społeczno-ekonomicznych, w okresie II wojny światowej kapelan partyzantów i powstańczego szpitala polowego; pierwszy powojenny rektor seminarium duchownego we Włocławku; biskup lubelski (1946-1948), arcybiskup metropolita gnieźnieński i warszawski oraz Prymas Polski (1948-1981), od 1953 r. kardynał. W okresie komunizmu niezłomny obrońca Kościoła i praw ludzi wierzących. Represjonowany za to przez władze państwowe; aresztowany i uwięziony; przez 3 lata (1953-1956) przetrzymywany w odosobnieniu. W tym czasie przygotował Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego i program przygotowań do Tysiąclecia Chrztu Polski. Wielki czciciel Matki Bożej.
Jerzy Turowicz (1912-1999) - dziennikarz i publicysta; współzałożyciel „Tygodnika Powszechnego”, katolickiego pisma o tematyce społeczno-kulturalnej; jego redaktor naczelny w latach 1945-1953 oraz 1956-1999. Skupił wokół pisma niemal wszystkich znaczących publicystów katolickich oraz niezależnych poetów. Korespondent na Soborze Watykańskim II, wiele lat poświęcił na przybliżanie Polakom dokonań Soboru. Działacz opozycyjny i społeczny, uczestnik obrad Okrągłego Stołu, po 1989 r. członek władz partii centrowych.
ks. Tadeusz Fedorowicz (1907-2002) - starszy brat ks. Aleksandra; w młodości związany z lwowskim „Odrodzeniem”; wyświęcony w roku 1936. Po wojnie, na zaproszenie ks. Władysława Korniłowicza, przybył do Lasek i został kierownikiem duchowym Zakładu dla Ociemniałych, organizatorem Krajowego Duszpasterstwa Niewidomych. Skupił wokół Lasek licznych przedstawicieli inteligencji, przyjeżdżających na przygotowywane przez niego rekolekcje i dni skupienia. Otoczył opieką wielu młodych ludzi, stał się wielkim autorytetem dla warszawskiego KIK-u. W czasach PRL-u wspierał środowiska opozycyjne. Był spowiednikiem Jana Pawła II w okresie jego pontyfikatu.
ks. Aleksander Fedorowicz (1914-1965) - młodszy brat ks. Tadeusza; wyświęcony w 1942 r. Przez cale życie zmagał się z ciężkimi chorobami (gruźlica i nowotwór). W latach 1945-1952 był kapelanem i wychowawcą niewidomej młodzieży w Laskach. W 1951 r. został organizatorem i pierwszym proboszczem parafii w Izabelinie. Wybudował kościół i stał się prawdziwym ojcem wiernych. Przed Soborem Watykańskim II, już w roku 1956, uzyskał zgodę Prymasa Wyszyńskiego (przysłaną z Komańczy) na odprawianie Mszy św. przodem do ludu i częściowe używanie języka polskiego w liturgii (czytanie lekcji przez świeckich). Zmarł w opinii świętości w 14. rocznicę erygowania parafii.
Antoni Gołubiew (1907-1979) - pisarz i publicysta katolicki, członek redakcji „Tygodnika Powszechnego”; sygnatariusz deklaracji założycielskiej Towarzystwa Kursów Naukowych (1978-1981) - niezależnego stowarzyszenia edukacyjnego zorganizowanego w celu przełamania monopolu państwa na nauczanie na poziomie uniwersyteckim. Dziełem jego życia jest epopeja historyczna Bolesław Chrobry o powstaniu i początkach państwa polskiego.
Karol Górski (1903-1988) - historyk światowej sławy, związany przed wojną z Uniwersytetem Jagiellońskim (doktorat w 1927 r.), a następnie z Uniwersytetem Poznańskim (habilitacja 1932 r.); w roku akademickim 1945/1946 przeniósł się do Torunia, gdzie od 1957 r. był kierownikiem Katedry Historii Powszechnej Starożytnej i Średniowiecznej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Badał dzieje Pomorza Wschodniego po 1466 r., strefy bałtyckiej oraz historię państwa i zakonu krzyżackiego. W archiwach watykańskich prowadził badania kopernikańskie. Jako pierwszy polski naukowiec zajmował się historią życia duchowego („Zarys dziejów katolicyzmu polskiego”). Od młodości był działaczem organizacji katolickich („Odrodzenie”, Akcja Katolicka); w 1956 r. założył w Toruniu Klub Inteligencji Katolickiej.
Kazimierz Dzieduszycki (1891-1924) - cioteczny brat Jana Czartoryskiego (ich matki były rodzonymi siostrami); był jednym ze współzałożycieli Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej „Odrodzenie” we Lwowie (razem z Janem Czartoryskim, dr. Adamem Bilikiem i prof. Pawłem Skwarczyńskim). Poważnie chorował i młodo zmarł.
Adam Bilik (1899-1943) - lekarz, społecznik, działacz Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej "Odrodzenie" i Akcji Katolickiej. Początkowo studiował teologię na Uniwersytecie Jagiellońskim i przez 3 lata był alumnem krakowskiego seminarium duchownego. Następnie przeniósł się do Lwowa, gdzie w 1927 r. ukończył studia medyczne. W Krakowie działał w Bratniej Pomocy oraz katolickim stowarzyszeniu „Polonia”, które później zostało połączone z „Odrodzeniem”. Był prezesem „Odrodzenia” w Krakowie (1922-1923) i we Lwowie (1924-1925). Pod koniec lat 20. XX w. podjął pracę w Sosnowcu i tam utworzył w 1935 r. oddział Związku Polskiej Inteligencji Katolickiej. Był znaczącą postacią w Zagłębiu, autorytetem dla miejscowej ludności. Bezpłatnie leczył potrzebujących.
Paweł Skwarczyński (1903-1984) – profesor KUL, historyk, działacz katolicki. Jeden z czterech współzałożycieli Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej „Odrodzenie” we Lwowie. W czasie wojny znalazł się na Zachodzie. Od listopada 1939 r. był wykładowcą i sekretarzem naukowym Uniwersytetu Polskiego Zagranicą, który powstał w Bibliotece Polskiej w Paryżu i skupiał kadrę naukową oraz techniczną i udzielał stypendiów studentom. Po wojnie podjął pracę w Londynie; był profesorem Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie, prowadził wykłady z historii prawa polskiego. Aktywnie działał na rzecz środowisk polonijnych, był współzałożycielem Fundacji Veritas, która prowadziła działalność wydawniczą oraz wspierała polskich studentów.
Ojciec Włodzimierz Kucharek OP (1913-1990) - urodził się w Rumunii, w wieku 17 lat złożył pierwsze śluby w Zakonie Dominikańskim, święcenia kapłańskie przyjął w 1938 r. Był wieloletnim mistrzem nowicjuszy i braci studentów. Pracował jako proboszcz parafii dominikańskiej we Wrocławiu, potem przez dwie kadencje był przeorem klasztoru św. Jacka w Warszawie przy ul. Freta. Był bardzo kochany i ceniony za kapłańską gorliwość. Zmarł 10 czerwca 1990 r. i został pochowany na Powązkach w grobowcu zakonnym.
Ojciec Romuald Kostecki OP (1902-1991) - urodził się w Sułowie koło Wieliczki. W wieku 16 lat złożył pierwszą profesję zakonną, a siedem lat później (w 1925 r.) przyjął święcenia kapłańskie. Studiował w Saulchoir, w Paryżu i w Rzymie. Na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie uzyskał stopień doktora teologii. Prowadził wykłady z teologii dogmatycznej we Lwowie, w Warszawie na Służewie i w Krakowie. Przez kilka lat był redaktorem „Szkoły Chrystusowej” i „Róży Duchownej”. Autor dzieł i artykułów z zakresu teologii dogmatycznej, mariologii, sakramentologii i duchowości. Zmarł 8 sierpnia 1991 r. w Warszawie.
Ojciec Bruno Mazur OP (1931-2000) - urodził się w Kramarzówce koło Jarosławia. W 1949 r. złożył pierwsze śluby zakonne, a święcenia kapłańskie przyjął w 1957 r. Był wieloletnim regensem studium, rektorem Kolegium dominikanów w Krakowie i wykładowcą historii Kościoła. Pełnił funkcję archiwisty Prowincji oraz prowincjalnego promotora beatyfikacji i kanonizacji. Jako wicepostulator procesu beatyfikacyjnego o. Michała Czartoryskiego przez wiele lat gromadził i opracowywał materiały dotyczące jego życia. 13 czerwca 1999 r. dane mu było koncelebrować Mszę św. w Warszawie, podczas której św. Jan Paweł II ogłosił błogosławionymi 108 męczenników II wojny światowej, wśród nich o. Michała Czartoryskiego. Zmarł po długiej chorobie, został pochowany w grobowcu zakonnym na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Ojciec Jacek Woroniecki OP (1878-1949) - otrzymał staranne wychowanie i wykształcenie; znał 10 języków. Służbę wojskową odbył w pułku huzarów. Studiował we Fryburgu zdobywając dwa dyplomy – z nauk przyrodniczych i z teologii. Wstąpił do seminarium duchownego w Lublinie i został wyświęcony w 1906 r. Jako kapłan diecezjalny zajmował się pracą pedagogiczną. W 1910 r. wstąpił do Zakonu Kaznodziejskiego, gdzie kontynuował pracę naukową i dydaktyczną. W latach 1922-1924 był rektorem KUL. Na warszawskim Służewie wybudował nowy klasztor z przeznaczeniem na studium generale dla braci z Europy Środkowo-Wschodniej. Został jego rektorem. W latach 30. XX w. założył zgromadzenie Sióstr Dominikanek Misjonarek Jezusa i Maryi, które miało za zadanie ewangelizowanie ludzi żyjących w reżimie komunistycznym. II wojna światowa zastała go w Krakowie; tam pozostał do śmierci. Ze względu na pogarszające się zdrowie, ostatnich 10 lat życia poświęcił pracy pisarskiej. W 2004 r. rozpoczęto jego proces beatyfikacyjny.

Wychowanie Jana Franciszka

Pałac Czartoryskich w Pełkiniach koło Jarosławia, kaplica w prawym skrzydle (z krzyżem na frontonie)


O tym, jakimi zasadami kierował się w dorosłym życiu Jan Franciszek Czartoryski, późniejszy o. Michał, w bardzo dużym stopniu zadecydowało wychowanie, jakie otrzymał w domu rodzinnym. Oto najważniejsze wartości, które rodzice przekazywali swym dzieciom w domu w Pełkiniach. Były one na tyle jasno sformułowane i wpajane, że dostrzegali to postronni obserwatorzy i mogli później po latach o nich wspominać.


Żywa wiara

Urodziłam się i do momentu wstąpienia do klasztoru (1926 r.) mieszkałam w Pełkiniach. […] Kiedy tylko księżna zaczęła wydawać na świat dzieci, zaraz kazała też wybudować w pałacu kaplicę, a książę sprowadził kapelana. […] W kaplicy były ławki i klęczniki, dlatego też nie tylko księstwo, ale także cała służba dworska i katoliccy mieszkańcy Pełkiń uczęszczali tam na Msze i nabożeństwa, gdyż we wsi była jedynie cerkiew. W kaplicy pałacowej nabożeństwa odbywały się codziennie i księżna wraz ze swoimi dziećmi codziennie przyjmowała Komunię Św. Książę z racji licznych obowiązków i częstych wyjazdów nie mógł codziennie tego praktykować, ale w miarę możności w każde Święto również to czynił. Synowie Czartoryskich, jak tylko nieco podrośli, służyli przy ołtarzu, w takich malutkich komeżkach i trzymali choćby tylko dzwonek.

s. Czesława Próchnicka OP z klasztoru w Świętej Annie k/Przyrowa


Szacunek dla pracy

Młodzi książęta byli wychowywani w ogromnej dyscyplinie i porządku. Już od najmłodszych lat księstwo uczyli ich poszanowania dla pracy. Dzieci książęce miały w ogrodzie wydzielony swój ogródek, który musiały własnoręcznie uprawiać. Codziennie od wczesnej wiosny do późnej jesieni, od godz. 11 aż do obiadu, pracowały w tym ogródku. Miały własne narzędzia ogrodnicze i tam kopały, plewiły, siały i podlewały, a księstwo osobiście sprawdzali wyniki ich pracy.

s. Czesława Próchnicka OP z klasztoru w Świętej Annie k/Przyrowa


Opieka nad potrzebującymi i szacunek dla nich

Ogromną protekcją i opieką księstwa Czartoryskich cieszyła się Szkoła Powszechna w Pełkiniach. Książę co roku przeznaczał dla szkoły opał, a księżna często odwiedzała uczniów i przepytywała ich z katechizmu. Na koniec roku szkolnego, dla dobrze uczących się dzieci, księżna fundowała cenne nagrody. Szczególnym jej zainteresowaniem cieszyli się zdolni uczniowie, których starała się wysyłać na dalszą naukę do Jarosławia. […] Czartoryscy zwracali też uwagę, aby ich dzieci grzecznie i z szacunkiem odnosiły się do ludzi niższego stanu i w tym względzie nie uszłoby im płazem żadne uchybienie.

s. Czesława Próchnicka OP z klasztoru w Świętej Annie k/Przyrowa


Chrześcijańskie formowanie otoczenia

W każdą pierwszą niedzielę miesiąca, o godz. 3-ej po południu księżna przyjeżdżała do szkoły w Pełkiniach. Pełniła funkcję Prezeski matek i w owe dni miała dla nich wykłady. Wiele kobiet ze wsi przychodziło na te spotkania. Wszystkie matki ubrane w swoje najlepsze sukienki wychodziły ją witać przed budynek szkoły. Księżna siadała na katedrze i mówiła. Tematem jej wykładów było religijne prowadzenie domu i wychowanie dzieci. Szczególnie podkreślała rolę kobiety jako żony i matki mówiąc, że jest to jej posłannictwo. Ludzie wspominali potem te wykłady i o nich dyskutowali. Te proste kobiety ze wsi czuły się uhonorowane i zaszczycone tym, że księżna do nich mówiła, bo też była dla nich wzorem postępowania, wychowując swoje dzieci tak bardzo religijnie.

s. Czesława Próchnicka OP z klasztoru w Świętej Annie k/Przyrowa


Gościnność

Znamienną cechą [domu Czartoryskich] była chęć i umiejętność nawiązywania kontaktów z osobowościami, które mogły wnosić w życie naszego społeczeństwa prawdziwe wartości umysłu i serca. Jest znamienne, że właśnie tam spotykało się takich ludzi jak: ks. Józef Winkowski (twórca szkolnych Sodalicji Mariańskich w Polsce), ks. Władysław Korniłowicz, o. Jacek Woroniecki, ks. Kazimierz Lutosławski, prof. Stanisław Kasznica, prof. Stefan Dąbrowski, a nawet G.K. Chesterton - i wielu innych.

prof. Stefan Swieżawski, przyjaciel Jana Czartoryskiego


Świadectwo chrztu Jana Franciszka - 3 marca 1897 r.


19 lutego 1897 r. w Pełkiniach przychodzi na świat Jan Franciszek Konrad Czartoryski. Kilka dni później, 3 marca 1897 r., w kościele parafialnym w Jarosławiu zostaje ochrzczony. Jego rodzicami chrzestnymi są Adam Ludwik Czartoryski i Anna Dzieduszycka, szafarzem sakramentu - ks. M. Górnicki.



Jan Franciszek z bonąJan jest szóstym dzieckiem z jedenastoosobowej gromadki (miał ośmiu braci i dwie siostry; trzecia siostra zmarła w dwa tygodnie po narodzinach). Pierwsze lata życia, do roku 1910, spędza w domu rodzinnym w Pełkiniach, pod opieką rodziców i guwernantek. Pierwszymi wychowawcami byli jednak zawsze rodzice.


(...) Podziwiałam talent pedagogiczny Witolda, umiał utrzymywać dyscyplinę przy wesołości i swobodzie, rozwijać i wprawiać chłopców do pożytecznych zajęć i sportów, wzbudzić zamiłowanie do przyrody, zwierząt, rolnictwa, uczyć praktyczności w rzeczach drobnych i ważnych. Jadzia wnosiła swój urok kobiecy, gorącą pobożność i ogładę wielkiej pani. Chciała, aby poświęcić większą uwagę w kierunku ogólnego wykształcenia, języków obcych i talentów towarzyskich. Chłopcy nie byli wybitnie uzdolnieni do nauk w ścisłym znaczeniu, ale co do zaradności w życiu codziennym, co do zasad życiowych i cnót chrześcijańskich, zainteresowania się kwestiami religijnymi i społecznymi Witoldowie osiągnęli najlepsze wyniki.

Matylda Sapieżyna


Powszechnie znane było w Jarosławiu, że książę Witold bardzo starannie wychowywał swoje dzieci, (wszyscy chłopcy mieli wyższe wykształcenie), zaprawiał do wszelkich prac fizycznych i gospodarczych. Stąd o. Michał jako późniejszy magister kleryków umiał wszystko zrobić.

o. Ireneusz Łuczyński OP


Anna Maria Czartoryska zwana «Handzią», późniejsza siostra Maria WeronikaMatka, sama przepojona żywą wiarą, osobiście wprowadzała dzieci w tajemnice wiary, dając dzieciom katechezę od najmłodszych lat. Oprócz codziennej mszy, zawsze wieczorem, w kaplicy, odbywała się wspólna modlitwa, w maju majowe, w czerwcu do Serca P. J., i w październiku różaniec, dzieci i służba należeli do żywego różańca (o tym świadczy ksiądz Gralewski, mówiąc o tym, w jednym z listów). To Jadwiga wprowadziła też codzienną modlitwę o powołania. Modlitwa okazała się skuteczna, gdyż dwóch synów, Jerzy i Stanisław, zostali księżmi diecezjalnymi, Jan-dominikaninem, a córka Anna-„Handzia” wstąpiła do klasztoru sióstr wizytek na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

Książę Witold jako troskliwy Ojciec, wprowadzał dzieci w świat literatury i wydarzeń na świecie, tak wspomina miłe chwile z tatą Włodzimierz Czartoryski, starszy brat Jana:


W bibliotece zbieraliśmy się codziennie przed posiłkami, tam spędzaliśmy chwile wraz ze starszymi, dopóki nie wypiją kawy poobiedniej, przy czym dzieci otrzymywały od Ojca tzw. kanarek, czyli kostkę cukru umaczaną w czarnej kawie. Tu spędzaliśmy popołudnia i najmilsze wieczory w dnie wolne od nauki, kiedy nasz Ojciec zagłębiony w czerwonym fotelu, czytał nam pięknie modulowanym głosem, a ogień palący się na kominku ogrzewał i dodawał tego najmilszego nastroju właściwego ognisku domowemu. Oczywiście najbardziej przejmował nas wszystkich Sienkiewicz. „Trylogia” i „Krzyżacy” były już od dawna znane i czytane. Za mojej pamięci wyszły „Na polu chwały”, „W pustyni i w puszczy” a także „Wiry” i „Legiony”. Słuchaliśmy też wielu nowel tego autora. Poza tym czytywał nam Ojciec Rodziewiczównę a również powieści z Dzikiego Zachodu, Conan Doyla, Kraszewskiego, Weissenhofa. Na co dzień czytał Ojciec przy kawie gazetę, ale tę lekturę uważał za mniej wskazaną dla dzieci. Pouczał nas jednak o wszelkich ważniejszych wydarzeniach bieżących.

Włodzimierz Czartoryski


A tak Włodzimierz opisuje pokój Jana i jego o rok młodszego brata Romana:


W narożnym pokoju [pałacu] mieszkali dwaj chłopcy z nauczycielką, w dalszym zaś młodsze dzieci Jaś i Roman z boną. Obydwa te pokoje były umeblowane sosnowymi, biało lakierowanymi meblami. Nad każdym łóżeczkiem wisiał obrazek Matki Boskiej, dar Babci Dzieduszyckiej i krzyżyk. Na ścianie w ramce wisiał pięknie wykaligrafowany poczet królów polskich z datami ich panowania, zastąpiony później wizerunkami Matejki.

Włodzimierz Czartoryski


Od lewej: Roman Czartoryski, Kazimierz Dzieduszycki i Jan Czartoryski, 1904 r.


Po latach, już jako dorosły mężczyzna, tak styl życia i wychowania młodego pokolenia w Pełkiniach podsumowuje Włodzimierz Czartoryski:




Nasz dom rodzinny miał mocno ustalony właściwy sobie styl życia oparty na głębokich tradycjach katolickich i polskich, ujmujących w jednolitą całość wyznawaną prawdę, umiłowania, działanie oraz stosunek do otoczenia i dóbr materialnych, przy dużej kulturze moralnej i narodowej, z obyciem się z literaturą historią, sztuką, a takie życiem politycznym i społecznym. Obcowanie ze służbą domową oraz obserwowanie stosunku Rodziców do całej hierarchii ich podwładnych, pracowników dużego majątku, dawało wcześnie pogląd na obowiązki wynikające ze spełniania roli przełożonego, kulturę przewodzenia. Rodzice dbali szczególnie o stosowny dobór młodzieży, z którą mieliśmy się spotykać i przyjaźnić, aby swe dzieci odciąć od wszelkich wpływów niezgodnych z ich zasadami i kierunkiem wychowania. Staranny dobór domowników a szczególnie personelu wychowawczego i nauczycielskiego, wzmacniał ten styl życia domu pełkińskiego i jego zwartość. W każdym razie życie nasze można nazwać zamkniętym w gronie osób ściśle ze sobą zżytych.
Ojciec uważał, że jego synowie, z których każdy będzie miał własny majątek ziemski, powinni przygotować się do zawodu ziemianina, fachowego rolnika lub leśnika. O ile wyrobi sobie stanowisko na własnym kawałku ziemi, będzie miał szansę odegrać rolę w życiu społecznym lub politycznym. Nie godził się ze zdaniem wielu ojców i arystokracji, którzy kierowali synów na studia prawnicze lub dyplomatyczne, czy ekonomiczne, gdyż z nazwiska i majątku czeka ich stanowisko przodujące w kraju i powinni się do niego przygotować. Natomiast Ojciec był zdania, że na takie stanowisko należy sobie zarobić dobrym gospodarowaniem na własnym warsztacie, mając do tego gruntowne przygotowanie fachowe. Zresztą sam poszedł tą drogą, odbył studia rolnicze na akademii wiedeńskiej, zaczął od gospodarowania na własnym majątku i dopiero samo życie oraz wysokie osobiste walory wysunęły go na przodujące, kierownicze stanowiska.

Włodzimierz Czartoryski


Rodzice Jana byli bardzo zainteresowani trendami pedagogicznymi w owym czasie, pragnęli aby ich dzieci były wychowywane w duchu wartości im bliskich dlatego też w roku 1907 Witold Czartoryski, pomógł księżom: Janowi Gralewskiemu i Kazimierzowi Lutosławskiemu w zorganizowaniu szkoły, w Starej Wsi, koło Mińska Mazowieckiego w ordynacji Maurycego Zamoyskiego. Z założenia była ona elitarną i eksperymentalną męską szkołą średnią wraz z internatem, która nosiła oficjalną nazwę: Polskie Ognisko Wychowawcze Wiejskie, w skrócie „Ognisko”. Oparta została na wzorach angielskich, wprowadzała nowe zasady nauczania i nowe metody wychowawcze, w programie szkoły było dużo elementów pracy skautowej, a celem jej było wykształcenie dzielnych obywateli Polski i kościoła katolickiego. Uczniem tejże szkoły, w latach 1910-1914 był Jan Czartoryski, a także jego młodszy brat Roman. Szkoła została, niestety, zamknięta w wyniku wybuchu I Wojny Światowej.

Zdjęcie rentgenowskie dłoni Jana Franciszka, 1912 r.
Gdy Jan wraz z Romanem szli do szkoły ks. Gralewskiego, rodzice wypełniali ankiety, dotyczące dotychczasowego wychowania. Zachował się oryginał ankiety wypełnionej ręką Jadwigi Czartoryskiej. Dowiadujemy się z niej kilku ciekawych informacji i spostrzeżeń jakie mama miała o swym 13 letnim synu Janie, jest to też skrótowy opis ważniejszych wydarzeń jakie miały miejsce w życiu chłopca do roku 1910:


(...) W końcu 3-go roku życia ciężka bardzo szkarlatyna, z różą na głowie, zapalenie płuc i exudatem za uchem. Bębenki w obydwóch uszach przedziurawione. Źle słyszy. (...) zwinny, zgrabny, przytomny. Zahartowany, dobrze pływa, robił gimnastykę, jeździ na koniu i bicyklu. Nieskłonny do zaziębień. (...) Jada 4 do 5 razy. Do 8 roku mięso raz na dzień, później 2 razy. Na śniadanie lub podwieczorek mleko (bez kawy lub herbaty). (...) żywy, wesoły, lubi figle, czynny i pracowity fizycznie, umysłowo leniwy, skłonny do krytyki i uporu, szybki w orientacji i decyzji. Uczynny. Zmysł spostrzegawczy, drobiazgowy. (...) Starano się o proste a głębokie zrozumienie prawd Bożych i o stosowanie ich w życiu codziennym. (...) Do końca lipca 1909 r. uczyła Halina Kossobudzka, później przez rok przez rok szkolny 1909/10 Halina Kossobudzka uczyła polskiego i przyrody, reszty p. Bronisław Jaworski. Religii zawsze i wyłącznie Matka. Przeszli prywatnie 2 klasy szkoły realnej austriackiej po polsku, z ostatniego roku jednakowoż nie wyczerpali materiału z historii, geografii i niemieckiego, z którego stoi bardzo słabo. (...) Ma słuch muzykalny, gra na fortepianie. Uprawiał trochę stolarstwa i pracował z zamiłowaniem w ogrodzie. Sam mówi, że będzie inżynierem.

Jadwiga Czartoryska, ankieta na temat Jana Franciszka z 1910 r.


Równie ciekawy jest list dyrektora szkoły ks. Gralewskiego, także opisujący osobę kilkunastoletniego Jasia, ukazuje nam współpracę szkoły z rodzicami, istnieje pewna wymiana informacji, celem wzmocnienia efektów pedagogicznych.


Jaśnie Wielmoża Pani, z obu chłopców ma Ognisko prawdziwą pociechę.[…] Mam wrażenie – może mylne – że Janek był w porównaniu z Romanem niedoceniany. Janek bardzo prędko wyróżnił się w grupie swoim czystym, jednolicie prawym charakterem. I jego rozwaga, spokój, subtelne poczucie sprawiedliwości, koleżeństwo, zrobiły go moralnym przodownikiem grupy. Wybierany był na sędziego w koleżeńskich sprawach, a głos jego szanowany jest niemal na równi z głosem nauczyciela. Podkreślić jeszcze muszę jego społeczne instynkty, które rzadko u chłopców w tym wieku ujawniają się w formie konkretnej.

ks. Jan Gralewski, list do rodziny, grudzień 1910 r.


Frain, 1915 r., bracia Czartoryscy - od lewej: Kazimierz, Włodzimierz, Jan, Roman, Stanisław, Adam, Witold, PiotrW latach 1914-1915 Jan spędził 8 miesięcy na Morawach, na zamku we Vranovie (Frain), u swych krewnych Adama i Stefanii Stadnickich (jeden z jego braci, Adam, poślubi później jedną z córek Stadnickich - Jadwigę). Z tego okresu zachowało się zdjęcie, na którym widzimy wszystkich chłopców na tarasie (ostatni z braci Czartoryskich urodził się w 1909 r.).

Świadectwo dojrzałości Jana Franciszka, 1916 r.Wybuch I wojny światowej sprawił, że kolejne cztery miesiące Jan spędził już w wojsku austriackim, w 7 Dywizji artylerii konnej, a potem, w latach 1915-1916, odbył służbę wojskową ucząc się w szkole oficerskiej armii austriackiej. Przygotowywał się jednocześnie do złożenia matury, którą zdał w trybie „wojennym” 10 stycznia 1916 r., w Cesarsko-Królewskiej II Wyższej Szkole Realnej w Krakowie.
Młody Jan Franciszek Czartoryski otrzymał zatem dyplom uprawniający do studiów na Politechnice. W 1917 roku rozpoczął studia na wydziale architektury Politechniki Lwowskiej.

Łaska buduje na naturze, dom i rodzice były naturalnym środowiskiem wychowania i kształtowania poglądów, wartości duchowych, umiejętności osobistych i społecznych, które później już w samodzielnym dorosłym życiu każdy rozwija. Jan Czartoryski otrzymał bogate dary od najbliższych, które umożliwiały mu pójście drogą powołania. Wiara, społeczne wymiary życia (patriotyzm, zaangażowanie społeczne), wykształcenie, szacunek dla człowieka niezależnie od pochodzenia, pracowitości odpowiedzialność za siebie i innych to one pomogą mu w następnym etapie już samodzielnymi, gdy będzie walczył jako żołnierz o niepodległość Ojczyzny i studiował na Politechnice.